Debiutancka płyta zespołu powstała z wewnętrznej potrzeby poszukiwań swoich korzeni w otaczającym nas świecie. „SIEW” jest autorskim opracowaniem pieśni z terenów Dolnego Śląska, przywiezionych na te ziemie w pierwszej połowie XX wieku przez repatriantów. Na płycie, oprócz czterech kobiecych głosów i skrzypiec, które królują w polskiej muzyce tradycyjnej, usłyszeć można nietuzinkowe instrumentarium takie jak harmonium, lirę korbową, bębny obręczowe, altówkę oraz liczne nietypowe perkusjonalia.
Gromadziłyśmy źródłowy materiał muzyczny, wsłuchując się w wykonania pieśni wspaniałych śpiewaczek takich jak Bronisława Chmielowska, Michalina Mrozik, Stanisława Latawiec i wiele innych.
Wierzymy, że nasz album może być pomostem pomiędzy "dawniej" a "teraz". Historie zapisane w tych pieśniach wciąż opowiadają nam o tym co jest uniwersalne, ludzkie, a więc bliskie nam, o tym co wciąż zawiera się w naszej współczesnej codzienności. Od przeszłości do teraźniejszości i razem z nami ku przyszłości. Nie zapomniane, ale zrozumiane na nowo.
KOSY | Siew [eng]
The debut album of the band was born out of an internal need to explore our roots in the world around us. "SIEW" is an original reinterpretation of songs from Lower Silesia, brought to this region in the first half of the 20th century by repatriates. On the album, in addition to the four female voices and violin ( the most popular instrument in polish traditional music), you can also hear unconventional instruments such as the harmonium, hurdy-gurdy, rim drums, viola, and numerous unique percussion instruments.
We collected the source material by listening to the performances of wonderful singers like Bronisława Chmielowska, Michalina Mrozik, Stanisława Latawiec and many others.
We believe that our album can serve as a bridge between the "past" and the "present." The stories told in these songs continue to speak to us about what is universal, human, and therefore close to us—about things that still exist in our contemporary everyday lives. From the past to the present and, together with us, toward the future. Not forgotten, but understood anew.
Total Time: 38:00 |© Copyright KOSY
"Pamięć ziemi, która na zawsze zatrzymała w sobie odgłosy ludzi, którzy stawiali na niej pierwsze kroki. Połóż się na niej i przytknij ucho a być może będzie Ci dane usłyszeć opowieści, po których sen długo nie nadejdzie."
Fragment recenzji albumu 'Siew Symfonicznie" z portalu jazzmotional.com
Płyta winylowa prezentuje utwory z debiutanckiego albumu „SIEW” w wersji symfonicznej. Pieśni zorkiestrował Łukasz Bzowski, a nagrane one zostały wraz z Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Sudeckiej pod dyrekcją Agnieszki Franków-Żelazny, w listopadzie 2022 roku w sali koncertowej Filharmonii Sudeckiej im. J. Wiłkomirskiego w Wałbrzychu. Na albumie można usłyszeć interpretacje pieśni zasłyszanych na Dolnym Śląsku, które przywiezione zostały na te ziemie w pierwszej połowie XX wieku, przez polską ludność osiedlającą się na terenie przyłączonym do naszego kraju po II wojnie światowej.
KOSY | Siew Symphonically [eng]
"The memory of the land that has forever captured the sounds of people taking their first steps on it. Lie down on it and put your ear to it, and maybe you'll be able to hear stories that won't make you sleepy for a long time."
Piece of the review of the album 'Siew Symfonicznie' from the jazzmotional.com portal
The vinyl record features the tracks from the debut album SIEW in a symphonic version. The songs were orchestrated by Łukasz Bzowski and recorded with the Sudeten Philharmonic Symphony Orchestra under the direction of Agnieszka Franków-Żelazny in November 2022 at the concert hall of the Sudeten Philharmonic, named after J. Wiłkomirski, in Wałbrzych. The album includes interpretations of songs heard in Lower Silesia, which were brought to this region in the first half of the 20th century by the Polish population settling in the area annexed to Poland after World War II.
Total Time: 41:26 |© Copyright Filharmonia Sudecka im. J. Wiłkomirskiego w Wałbrzychu, 2023
Sfinansowane ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego | financed by the Marshal's Office of the Lower Silesian Voivodeship.
Posłuchaj | Listen
SŁOWIANIE
Stworzenie człowieka
KOSY/Eddy/Pekoslavsky/
Stolarski/Szydło
singiel
2024
SŁOWIANIE
Utopce
KOSY/Eddy/Pekoslavsky/
Stolarski/Szydło
singiel
2024
Dzień i Noc|Day and Night
Nascuy Linares & KOSY
film soundtrack
2024
Taruta
Pysh feat. KOSY
singiel
2023
SIEW SYMFONICZNIE
KOSY & Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Sudeckiej
album
2023
SIEW
album
2022
Oglądaj | Watch
Aj Lulaj, lulaj
A lulaj lulaj lulaj lulaj
Siwe oczka pozatulaj.
Siwe oczka, białe ciało,
żeby rosło, nie bolało.
A lulaj lulaj lulaj lulaj
Siwe oczka pozatulaj.
A juz ja się nastojała,
jak mnie mama powijała.
A lulaj lulaj lulaj lulaj
Śpij dziecinko do wieczora,
aż mamunia przyjdzie z pola.
Przyniesie Ci dwie cyculi,
piastuneczce dwie gomuli.
A lulaj lulaj lulaj lulaj
Spało dziecko jeszcze będzie,
Pan Jezus mu stróżem będzie,
i Maryja, matka jego,
strzegła będzie dziecka swego.
A lulaj lulaj lulaj lulaj
_________________________________
Tam pod lasem
Tam pod lasem, pod Podolskim,
stoi Cesarz ze swym wojskiem.
Stoi, stoi i siermuje,
więcej wojska potrzebuje.
Pisze listy i rozsyła,
kto ma brata, niech posyła.
Starsza siostra brata miała,
na wojenkę go wysłała.
Jedźże bracie w świat daleki,
nie przyjeżdżaj za trzy roki.
Minął roczek i półtora,
maszeruje wojsko z pola.
Starsza siostra zobaczyła
i okienko otworzyła.
Na dzień dobry wam panowie,
jak daleko brat na wojnie.
Niedaleko, w szczerym polu,
trzyma główkę na kamieniu.
Koniś jego koło niego,
grzebie nóżką, żałuje go.
Póki mój pan na mnie siadał
ja se drobny owies jadał.
Teraz nie mam garstki sieczki,
stoję we krwi pół kosteczki.
Teraz nie mam garstki siana,
stoję we krwi pół kolana.
Teraz nie mam garstki słomy,
rozerwą mnie kruki, wrony.
Kruki, wrony się zleciały,
i konisia rozszarpały!
Kruki, wrony nie krakajcie,
Ojcze, Matko, nie płakajcie.
Nasze serca płakać będą,
bo się wojska rąbać będą.
_________________________________
Wyjrzyjcież mi moja Mamo
Wyjrzyjcież mi moja Mamo,
za ten nowy dwór,
czy nie idzie, czy nie jedzie
Pan Kawaler mój.
Oj jedzie on, oj jedzie on
na cisawym konisiu,
i jeszcze sobie wywija
pod lewy bok szablisią.
Otwórzcież mu moja Mamo
szeroko wrota
by jego cisawy konik
nie dotknął błota.
Zaprowadźcież jego konia
do stajenicy,
mego Pana Kawalera
do kamienicy.
Posadźcież go moja Mamo
za ten nowy stół,
a na stole pościelcież mu
biały obrus mój.
Na obrusie, na obrusie
talerz toczony,
na talerzu, na talerzu
gołąb pieczony.
Zapytajcież jego Mamo
czy on ma nóż swój,
a jak nie ma noża swego
podajcież mu mój.
A ja noża brał nie będę
i Panny nie chcę,
wsiądę sobię na konika,
jadę gdzie zechcę.
A ja ciebie także nie chcę
bo ty w karty grasz.
A ja ciebie Panno nie chcę,
brudne nogi masz.
A ja pójdę do jeziora
umyje nogi,
a Ty przegrasz sto talarów,
będziesz ubogi.
Sto talarów jak ja przegram
to jest niewiele,
a Tyś głowy nie czesała
cztery niedziele.
A cóż ci to Kawalerze
do mojej głowy?
Bierz se konia i siodlisko,
jedź se do wdowy.
Ja do wdowy nie pojadę,
panien jest wszędzie,
a Ty będziesz se siedziała
jak rzepa w rzedzie.
Rzepa w rzędzie rośnie wszędzie,
nawet zimuje.
Co za dureń, nie kawaler
panny próbuje.
_____________________________________
Look outside, my Mother
Look outside, my Mother,
look beyond this manor.
Is he coming, is he riding,
my bachelor?
Oh he's riding, oh he's riding
a gray horse
And he swings his saber
under his left side.
Open the door for him,
my Mother
So that his gray horse
does not touch the mud.
Take his horse
to the stable
And my bachelor
to our house.
Seat him, my Mother,
at this new table
And line my white tablecloth
on the table.
On the tablecloth, on the tablecloth
a festive plate.
On the plate, on the plate
a roasted pigeon is served.
Ask him Mom
if he has his own knife,
And if he doesn't.
give him mine.
I will not take the knife
and I do not want the girl.
I will get on a horse,
and I will go wherever I want.
And I don't want you either
because you gamble.
And I don't want you, miss,
your feet are dirty.
I'll go to the lake
to wash my feet
Whereas youwill lose a hundred thalers, and become poor.
If I lose a hundred thalers,
it's not much.
But you haven’t brushed your hair
for four Sundays.
Why do you care about my hair,
my bachelor?
Take the horse and a saddle,
and go to the widow.
I will not go to the widow,
young girls are everywhere.
And you will be sitting here like a turnip stays in a row.
Turnip in a row grows everywhere,
even during the winter.
It’s a fool, not a gentleman,
who goes around picking girls like that.
Ścieni dąbek
Ścieni dąbek ścieni
już się nie zieleni.
Mojego Jasieńka
na wojenke wzieni.
Oj wzieni go wzieni
do cesarskiej ziemi.
Już go nie zobaczę
oczkami swojemi.
Świeci miesiąc świeci
w Warszawie na ganku.
Granatowy mundur,
na moim kochanku.
Granatowy mundur,
aksamitny kołnierz,
proś dziewczyno boga,
żeby nie był żołnierz.
Prosiłam, prosiłam,
nie mogłam uprosić,
musi mój Jasieńko
te szabelke nosić.
Szabelka u boku,
ostrogi u nogi,
pognali Jasieńka
w te dalekie drogi.
A jak go pędzili
przez warszawski rynek,
świecił mu się, świecił
w ręku karabinek.
A jak go pędzili
przez warszawskie Jatki,
płakały panienki,
płakały mężatki.
Nie płaczcie dziewczęta,
powrócą chłopczęta.
Po skończonej wojnie
każdy swoją pojmie.
Wojna się skończyła,
chłopcy nie wrócili.
By tego Cesarza
pioruny zabiły!
________________________________________
Po dużym jeziorze
Po dużym jeziorze
biała gęś pływała,
powiedz mi dziewczyno,
komuś słówko dała?
Nikomu innemu,
tylko Janku Tobie
Jak żeśmy siedzieli
w pokoju oboje.
W pokoju oboje
i nikogo z nami,
Ty żeś mi zaręczał,
słodkimi słowami
Ty żeś mnie zaręczał,
ja się tego trzymam.
Ludzie Ci gadają,
że majątku nie mam.
Mówił ja Ci mówił,
zaraz od początku,
żenię się z kochania
ale nie z majątku.
Bo majątek zginie
jak liść na drzewinie,
a uczciwa panna
na cały świat słynie.
___________________________
Mój wianeczku
Mój wianeczku z białej róży
posłużże mi jak najdłużej
Od niedzieli do niedzieli
aż się zjadą przyjaciele.
Niech się zjadą, niech uradzą
za kogo mnie oni dadzą.
Za Jasieńka, za ładnego,
za hultaja, za wielkiego.
Mój wianeczku z barwineczku,
mój wianeczku z barwineczku
chowałam cię w nowej skrzyni,
aż się zjadą przyjaciele.
Mój wianeczku z siedmiziela
chowałam cię do wesela
chowałam cię na te śluby
ale mi cię wzioł Jaś luby.
Mój wianeczku z siedmiziela
powieszę cię na kołeczku
Będziesz wisiał do niedzieli,
aż się zjadą przyjaciele.
Oj, zjadą, zjadą i cóż uradzą?
Za kogoż mnie oni dadzą?
Dadzą, dadzą za jednego,
za Jasieńka nadobnego.
_____________________________________________
Ruta
1. Panieński wieczór, zebranie,
wszystkich dziewczynek śpiewanie.
ref. Ruta moja zielona,
we trzy rządeczki sadzona.
2. Druhenki wianek uwiły,
z towarzystwa wyłączyły.
3. Druhenki moje kochane
prędko się z wami rozstanę.
4. Wyjdźże matulu z komory,
weźże wianeczek swej córy.
5. Wyszła matula z komory,
przyjeła wianek zielony.
______________________________
1. A Hue night meeting
all the girls singing.
ref.My green rue,
planted in three rows.
2. The bridesmaids made a flower crown
and excluded from the companionship.
3. My dear bridesmaids
I will part with you soon.
4. Mother, please come out from the hut,
accept the green wreath of your daughter.
5. Mother went out from the hut
and she accepted daughter’s green flower crown.